O najdawniejszych, prehistorycznych dziejach ziemi pilchowickiej mówią nam okoliczne wykopaliska archeologiczne. W Pilchowicach, Nieborowicach i Żernicy znaleziono krzemienne toporki i siekierki z okresu neolitu (4200 – 1700 lat p.n.e.)1. O kontaktach z Cesarstwem Rzymskim świadczą znaleziska monet z II w. po Chr. W IV i V w. na obszarze pobliskiego Toszka i Świbia istniały zwarte osady, które możemy wiązać z plemionami wandalskimi zamieszkującymi południe dzisiejszej Polski2.
W okresie wędrówek ludów (poł. V w.) obszary te opustoszały3. Słowianie pojawili się na ziemi pilchowickej dopiero w połowie VI wieku4. W Toszku, zwanym wówczas prawdopodobnie Toszecz (od imienia Toszek, które było zdrobnieniem od Tolisław)5 założyli swój gród Słowianie górnośląscy – prawdopodobnie Gołęszyce. Sam teren Pilchowic należał do pogranicza śląsko-małopolskiego. Zaledwie kilkanaście kilometrów na wschód od tej gminy przebiegała granica między powstałymi w roku 1000 diecezjami wrocławską i małopolską.
W czasach pierwszych Piastów okolice Pilchowic porastała prawdopodobnie gęsta puszcza o charakterze pierwotnym. Teren ten trwał niezamieszkały aż do początków XIII w.6 Po śmierci księcia Władysława I opolskiego, 27 sierpnia roku Pańskiego 1281, Władysławowi dziedzice, czterej jego czcigodni synowie rozdzielili między siebie ojcowską dziedzinę – kraj określany dziś w literaturze jako ‘księstwo opolsko-raciborskie’. Drugi starszeństwem, blisko trzydziestoletni Kazimierz (1253/1257 – 10 III 1312; jego pieczęć poniżej), został wówczas panem małego księstwa bytomskiego zwanego też bytomsko-kozielskim7.
Księstwo ze stolicą w Bytomiu i z miastami Siewierzem, Toszkiem i Koźlem istniało 74 lata – do roku 1355, gdy po śmierci księcia Bolesława, Kazimierzowego syna, nastąpił podział tego kraju. Tak krótki czas wystarczył jednak, aby ziemia bytomska wspaniale rozkwitła pod rządami Kazimierza – z jego panowaniem znalazła się ona również pod politycznym patronatem królów czeskich, bo oto w roku 1289 Kazimierz złożył w Pradze hołd lenny królowi Wacławowi II i brał później udział w klęsce polskiego księcia Władysława Łokietka9.
Księstwo Kazimierza bytomskiego złożone było z dwóch różnych części: z dawnej cząstki księstwa opolskiego znajdującej się w diecezji wrocławskiej (kasztelanie w Koźlu i Toszku) i z fragmentu ziemi krakowskiej włączonej do monarchii Mieszka Plątonogiego na mocy postanowienia Kazimierza Sprawiedliwego w 1179 roku, która przez wiele wieków należała do diecezji krakowskiej (kasztelania bytomska i siewierska). Gdy młody Władysławowic obejmował władzę w księstwie sytuacja osadnicza wyglądała nader skromnie. Cztery osady wczesnomiejskie i garść wsi, zazwyczaj na przestarzałym prawie zwyczajowym polskim, to kapitał nie mogący zadowolić ambitnego monarchy. Kazimierz postanawia więc wesprzeć nowe lokacje wiejskie i miejskie według prawa zachodniego, zwanego niemieckim (łac. iure theutonico)10. I oto pojawia się w kasztelani toszeckiej miejscowość Pilchowice. Powstanie księstwa bytomskiego w 1281 roku dało impuls do ożywienia osadniczego tego regionu. Utworzono tu wówczas 51 wsi, z których 9 potem w nieznanym czasie zaginęło. Kasztelania toszecka zajmowała powierzchnię niespełna 1200 km² – jedna osada przypadała tu na około 13 km² obszaru. Pilchowice należały wraz ze Smolnicą, Nową Wsią, Żernicą i Stanicami do skupiska osadniczego nad Bierawką na peryferiach kasztelani toszeckiej i nad granicą księstwa bytomskiego z księstwem cieszyńskim11.
Pilchowice ulokowano na prawie niemieckim najpewniej po powstaniu księstwa bytomskiego w 1281 r. Świadczy o tym fakt, że w dokumencie Liber fundationis episcopatus Vratislaviensis z ok. 1295 r.przysługiwały jeszcze mieszkańcom Pilchowic lata wolnizny12. Wieś należała do największych na Śląsku – obszar 80 łanów (sołtys 13 łanów [?], pleban 2 łany [?], kmiece rodziny po jednym łanie) był niezwykły jak na tamte czasy. Była to jedna z największych wsi na Śląsku. Wsie założone na prawie niemieckim, zwanym też czynszowym, zwolnione były w początkowym okresie z wszelkich danin i powinności, zgodnie z umową lokacyjną. Prawo chłopów do ziemi określano jako posiadanie dziedziczne, które jednak w zasadzie stanowiło własność podległą, użytkową. Obok nadziałów indywidualnych – zazwyczaj w wysokości 1 łanu – wieś otrzymywała do wspólnego użytku pastwiska, łąki, lasy, itp. W zamian za to osadnicy płacili czynsz pieniężny, a ponadto zobowiązani byli do pewnych zwyczajowych świadczeń w naturze i kilku dni robocizny w czasie wiosennych prac polowych i żniw.
Na czele wsi stał sołtys – w nowo lokowanej „na surowym korzeniu” był to zazwyczaj zasadźca, zwany też lokatorem. Reprezentował on wieś wobec pana, za co otrzymywał zwolniony od czynszu i dziesięciny co szósty łan, jedną szóstą pobieranych dla feudalnego pana czynszów i jedną trzecią kar sądowych. Osadnicy otrzymywali do użytkowania po jednym łanie ziemi – w przypadku osad na terenach leśnych i piaszczystych był to łan frankoński czyli odpowiednik 24,2 ha.
Podstawowym ciężarem ludności wiejskiej na rzecz Kościoła była dziesięcina. Do połowy XIII w. płacili ją książęta z własnych dochodów – jednak z chwilą wzrostu ilości kościołów i zakonów przerzucili ciężar utrzymywania coraz liczniejszego duchowieństwa na swoich poddanych. Mieszkańcy Pilchowic w końcu lat 90-tych XIII w. zwolnieni byli od płacenia dziesięciny, jak i od wszystkich innych ciężarów – związane to było z niedawną lokacją wsi na prawie niemieckim13.
Wieś była też siedzibą parafii. Zapewne tuż po lokacji wsi wybudowano tu kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Zdaniem Jerzego Horwata powstał on około roku 1290. Była to z pewnością budowla drewniana. Parafia pilchowicka należała do dekanatu gliwickiego, ten zaś do archidiakonatu opolskiego14. W dekanacie gliwickim znajdował się również słynny klasztor cystersów w Rudach, założony ok. 1252-1255 r. Niewątpliwie cystersi z tego najbliższego Pilchowicom ośrodka pielgrzymkowego mieli duży wpływ na życie mieszkańców naszej miejscowości w XIII i XIV wieku15. Dopiero około roku 1725 Pilchowice znalazły się w nowo utworzonym dekanacie z siedzibą w Wielkim Dubieńsku16.
O słowiańskim pochodzeniu pierwotnych mieszkańców wsi Pilchowicy świadczy sama nazwa osady, jak i imię przypuszczalnego zasadźcy – może i pierwszego sołtysa – Pilcha. Imię to może być przydomkiem od gryzonia polnego popielicy czyli pilcha. Przez jakiś czas wsią rządzić musieli dziedzice Pilcha – Pilchowicy17. Tradycja lokalna mówi natomiast o dużej ilości gryzoni polnych, które stały się pretekstem do nazwania nowo powstałej wsi Pilchowicami.
Możliwe też, że już wtedy zamieszkali we wsi osadnicy niemieccy, a zatem że populacja wsi była słowiańsko-germańska. Analogią niech będą pobliskie wsie o słowiańskich nazwach i sporej populacji niemieckiej w wieku XVI – Ostropa i Żernica18. O tym, że na omawianym terenie mieszały się wpływy kulturowe słowiańskie i germańskie świadczy niezwykły XIII-wieczny dokument – Katalog magii brata Rudolfa. To etnograficzne źródło z XIII wieku – jak je określa Edward Karwot – jest unikalnym zapisem wierzeń na poły wciąż pogańskiej, na poły chrześcijańskiej wsi śląskiej w dobie kolonizacji niemieckiej.
Rudolf – zakonnik niemieckiego lub francuskiego pochodzenia – wspomina w swym dziele o przeróżnych istotach demonicznych. Przynajmniej niektóre z nich pochodzą z demonologii ludowej staropolskiej – inne znajdują swe odpowiedniki w Niemczech i w krajach germańskich. Brat Rudolf wspomina między innymi “Królową Nieba”: W nocy Bożego Narodzenia zastawiają stół dla królowej nieba, którą powszechnie nazywają panią Holdą, aby ich wspomagała. W innym miejscu pisze Rudolf o duchach domowych stetewaldiu: W nowych domach albo w takich, w których mają od nowa zamieszkać, zakopują do ziemi w różnych kątach mieszkania, a czasem za piecem garnki wypełnione różnymi rzeczami na cześć bogów domowych, których w mowie potocznej nazywają stetewaldiu [opiekunami domu]. Jeszcze w innym miejscu czytamy o trzech demonach życia ludzkiego, które niczym norny czuwają nad całym ludzkim życiem. Dowiadujemy się też o znanym z Niemiec zwyczaju ustawiania drzewek majowych, czyli gaików, przed domem w dniu apostołów Filipa i Jakuba (1 maja)19.
Wieś Pilchowice była pierwotnie własnością biskupów wrocławskich. Później znalazła się w rękach świeckiego możnowładztwa śląskiego. Jan Chrząszcz w swojej książce Festschrift zum hundertjährigen Jubiläum des Klosters der Barmherzigen Brüder in Pilchowitz, pisze że w roku 1360 książę Mikołaj II raciborski nadał rycerzowi Staszkowi (Stossako) szlacheckie wójtostwo w Pilchowicach20. Być może w 1363 r. właścicielem Pilchowic był Lutold de Pilchowicz (brat wojewody wielkopolskiego Wierzbięty, wymieniony w dokumencie księcia Mikołaja II opawskiego), a w roku 1379 Paszko Złodziej de Pilchowicz (wymieniony w dokumencie Elżbiety, królowej polskiej i węgierskiej)21.
W 1411 roku rycerz Sigismund Smos wydzierżawił folwark w Pilchowicach gminie w Zakrzowie. Smos sprzedał swój folwark z wszystkimi przynależnościami (z poddanymi kmieciami i zagrodnikami) za jednorazową wpłatę 44 grzywien i dalszy stały czynsz roczny 4 grzywien. Gmina Zakrzów stała się dzierżawcą folwarku i panem w stosunku do ludności Pilchowic22.
Z kolei wieś przeszła na około 200 w ręce Holych – rodziny pochodzenia czeskiego. Być może właścicielem Pilchowic był już Piotr Holy wzmiankowany w 1425 r. Potem wieś stała się własnością Mikosza (Mikołaja) Holego z Panietiec, który występuje w dokumencie księcia Wacława opawskiego z 1445 r. Nieznanego pochodzenia informacja o księciu Wacławie raciborskim, właścicielu ziemskim z Pilchowic, która według Jana Chrząszcza ma pochodzić z 1437 jest tutaj trochę myląca. Kolejnym właścicielem Pilchowic był Jan Holy z Panietic, a potem jego następca, Mikulas (Mikołaj) Holy, którego znamy z dokumentów datowanych na 1509 i 1519 rok23. W roku 1486 rycerz Jan Holy z Pilchowic pożyczył od księży altarystów z kościoła parafialnego pod wezwaniem Wszystkich Świętych w Gliwicach 75 marek (jedna “marka” była odpowiednikiem 27 reichsmarek), a w zamian oddał im 7 ½ marek czynszu24.
Wspomniana rodzina Holych była w posiadaniu Pilchowic przez dwa stulecia, całkowicie lub częściowo. Z czasów ich panowania pochodzi wzmianka o dziesięcinie jaką w Pilchowicach posiadała kolegiata Świętego Krzyża w Opolu (biskup Jakub von Salza). Dowiadujemy się też ze wzmianki w protokole wizytacyjnym z roku 1679, że w roku 1666 dobrami w Pilchowicach zarządzali bracia Heinrich i Johann von Holy, w roku 1679 natomiast Johann von Holy i Georg Koslowski25.
Dziesięć lat później – w roku 1689 – jako właścicielka Pilchowic pojawia się pani Helene Eleonore von Reiswitz, z domu Gotschalkowska von Gotschalkowitz. Miasteczkiem władali później Friedrich von Reisewitz i Carl Friedrich von Reisewitz. Z kolei ten ostatni sprzedał Pilchowice klasztorowi cystersów w Rudach.
Kolejne lata to czasy rodziny von Wengersky26. Carl Gabriel hrabia Wengersky (niem. Graf Wengersky) w roku 1727 zakupił Pilchowice i Nieborowice wraz z przyległościami za 107 tysięcy talarów. Tenże był jednocześnie właścicielem rozległego Państwa Rybnickiego, które obejmowało miasto Rybnik wraz z 26 wsiami. Następcą Carla Emanuela był jego syn, Franz Carl hrabia Wengersky (do 1747 roku), a następnie syn tegoż, Emanuel hrabia Wengersky (do 1768 roku). Anton hrabia Wengersky, syn ostatnio wymienionego, z osiągnięciem pełnoletności wraz z Państwem Rybnickim sprzedał w roku 1788 pruskiemu skarbowi pewien instytut dla inwalidów, a przy sobie zatrzymał jedynie posiadłości pilchowickie. Za jego władania powstał nowy kościół parafialny – w stylu późnobarokowym. Hrabia Anton zmarł w roku 1814. W tym też roku powstaje w Pilchowicach klasztor27.
W czasach swej świetności ród Wengerskych wybudował sobie przestronny zamek, do którego tymczasowo przeniesiono klasztor, a który później został przekształcony w królewski zakład karny, a od 1867 w seminarium nauczycielskie. Niedaleko od owego zamku od niepamiętnych czasów stoi stara siedziba pańska zwana starym zamkiem. Opisując Pilchowice w roku 1858 Felix Triest podaje w Topographisches Handbuch von Oberschlesien: W Pilchowicach w budynku dawnego, przestronnego zamku, wybudowanego przez hrabiów Wengerskych, znajduje się od roku 1858 Królewski Zakład Karny, który może pomieścić 100 więźniów. Obok stoi stary budynek zamkowy, położony kiedyś na wyspie otoczonej głębokimi fosami, urządzony wygodnie przez obecnego właściciela. Fosy są obecnie zasypane i teren ten przemieniono w ogród (obecny zamek!). W szlamie fosy znajdywano niegdyś różne elementy uzbrojenia – ślad potyczek i obrony jakie miały miejsce w dawnych wiekach28.
Już w XVI znaczenie Pilchowic jako ośrodka lokalnego handlu wzrosło na tyle, że wieś stała się miasteczkiem. Na pierwszej mapie Śląska z 1561 roku miejscowość ta figuruje jako oppidum czyli właśnie jako miasteczko29. W późniejszych wiekach określaną ją mianem städtel, stadtlein, flecken i marktflecken. Twórca mapy Śląska – Martin Helwig z Nysy – zapisał jego nazwę jako Pilhowitz. W Tabelach podatku gruntowego i ludności wsi śląskich z około 1765 roku czytamy o Städtel Pilchowitz czyli ‘miasteczku Pilchowice’. Zamieszkiwało tu wówczas 54 gospodarzy, 2 chałupników i 9 rzemieślników30.
Według spisu Topographisches Handbuch von Oberschlesien Felixa Triesta z roku 1865 w Pilchowicach, miasteczku targowym i dobrach rycerskich (niem. Marktflecken u. Rittergut) w roku 1855 żyło 720 mieszkańców, a w 1861 roku 942 – w tym 884 katolików, 41 ewangelików i 17 żydów. W miasteczku znajdował się kościół, kaplica szpitalna oraz szkoła, 3 budynki urzędowe, 94 domy prywatne, jeden zakład rzemieślniczy i 109 gospodarstw rolnych – łącznie znajdowało się tu 165 gospodarstw domowych. Spośród 942 mieszkańców, 786 posługiwało się polską mową31.
Pilchowice znajdowały się 2 mile pruskie na północ od Rybnika i 1/3 mili od szosy Rybnik – Gliwice. Niedaleko od miasteczka leżał młyn wodny Birawka-Mühle, gdzie pracowało i mieszkało 14 osób. Szkoła pilchowicka zatrudniała trzech nauczycieli. Uczyło się w niej 247 dzieci z Pilchowic, Dolnej Wsi i Wielopola. Cztery razy do roku organizowano w Pilchowicach jarmark – dzień przed jarmarkiem odbywał się zawsze targ zwierząt hodowlanych. W okolicy miasteczko słynęło również z prawa do organizowania targów końskich.
Miasteczkiem Pilchowice zarządzał burmistrz (niem. Bürgermeister), mający do pomocy dwóch członków Rady. Razem tworzyli oni magistrat, który jednak podlegał władzy właściciela dóbr pilchowickich. W przypadku ożywienia wymiany handlowej, zezwalano w Pilchowicach na organizowanie cotygodniowych, poniedziałkowych targów.
Najbliższym miastem targowym były oddalone o 1 i trzy czwarte mili pruskiej Gliwice. Do Gliwic prowadziła bita droga – taką drogę nazywano na Śląsku szosą (niem. Chausee). Miasteczko słynęło z dobrej rudy wydobywanej w jego pobliżu32.
Blisko pięćdziesiąt lat później, w roku 1912 proboszcz pyskowicki ks. dr Jan Chrząszcz33 donosi: Miasteczko targowe Pilchowice liczy 1127 mieszkańców wyznania katolickiego, 12 ewangelików i 6 pochodzenia żydowskiego34. W tym czasie odnotowuje się w miasteczku liczny odpływ ludności na wschód, do przemysłowych osad na wschodzie Górnego Śląska.
Wiele ciekawych spostrzeżeń na temat życia codziennego i zwyczajów ludu śląskiego w okolicach na Górnym Śląsku (m.in. w okolicach Gliwic) zawarł w swoich relacjach z podróży po Górnym Śląsku krakowski językoznawca i etnolog Lucjan Malinowski. Malinowski w roku 1869 odwiedził między innymi pobliskie Pyskowice i Szobiszowice. W swej relacji zapisał: Na Szląsku Górnym (w Prusach) zachowały w życiu potocznem mowę słowiańską następujące klasy: cała ludność wiejska rolnicza, a w miastach, zwłaszcza niewielkich, stany rzemieślnicze i robocze. Wszystkie inne klasy, jak kupcy, fabrykanci, urzędnicy, tak przybysze z innych prowincyj, jak i rekrutowani wśród miejscowej ludności, duchowieństwo, nauczyciele elementarni po wsiach i po miastach, oficyaliści dominialni (zwani na Szląsku z czeska urzędnikami), nie mówiąc już o większych posiadaczach ziemskich, którzy ulegli germanizacyi jeszcze za czasów piastowskich, wszystkie te klasy używają zwykle języka niemieckiego. Śmiało też powiedzieć można, że niemasz ani jednego człowieka na Szląsku Górnym, z wyjątkiem chyba najmłodszego pokolenia po miastach, któryby nie władał językiem polskim, używając go zwłaszcza po wsiach w stosunkach z ludem […].
Lud nie czuje nawet swej odrębności plemiennej od Niemców. Nazwiska „Niemiec” i „Polak” mają tu swoje specyficzne znaczenie. Kto umie tylko po polsku, ten jest Polak, kto tylko po niemiecku – ten uważa się za Niemca. Lecz jeśli zapytać człowieka, posiadającego oba języki, jakiej jest narodowości, zawsze odpowie, że jest zarazem Polak i Niemiec […].
Kiedy ich upewniłem, że w naszym kraju taki sam lud, ten sam język i wiara, odpowiadali mi: „my nie są Polacy, my są Prusacy”35.
W związku z narastającym od połowy XIX wieku na Górnym Śląsku antagonizmem narodowościowym w regionie tym wytworzył się cały wachlarz postaw narodowościowych. Między niemiecką grupą narodową, której jądro stanowili „prawdziwi” Niemcy, pochodzący z Zachodu, bądź będący potomkami imigrantów, a grupą o polskiej świadomości narodowej istniała obszerna przestrzeń zajmowana przez tę część rodzimej ludności Górnego Śląska, u której poczucie więzi regionalnej dominowało nad rodzącym się poczuciem świadomości narodowej polskiej lub niemieckiej. Pod względem językowym grupa ta była polska. Stanowiła ona tak zwaną „warstwę pośrednią”, oscylującą między polskością a niemieckością w zależności od koniunktury historycznej. W okresie międzywojennym grupa ta liczyła około 20-25 % ogółu ludności niemieckiego Górnego Śląska36.
W ramach urzędowej germanizacji władze Prus w roku 1876 wprowadziły zakaz używania języka polskiego w urzędach. Rozpoczął się okres napięć i niepokojów prowadzący do bratobójczej tragedii powstań śląskich. Podobno w okolicy Pilchowic „polakożerca” i germanizator wsławił się ówczesny proboszcz Pilchowic – ks. Kubis. Tymczasem w założonym w 1867 r. seminarium nauczycielskim w latach 1868-1871 pracował ksiądz Konstanty Damrot (1841-1895), działacz społeczny i poeta piszący po polsku. Grób księdza Damrota znajduje się na starym cmentarzu na tyłach pilchowickiego szpitala.
Koniec I wojny światowej i burzliwe wydarzenia początku lat dwudziestych dotknęły również miasteczko targowe Pilchowice. Walki powstańcze objęły okolice Gliwic. Brał w nich udział oddział z Pilchowic. A jednak w przeprowadzonym w roku 1921 plebiscycie większość pilchowiczan opowiedziała się za pozostaniem Górnego Śląska w obrębie państwa niemieckiego. W związku z tym w październiku 1921 roku z przyznanego Polsce powiatu rybnickiego wyłączono i pozostawiono przy Niemczech Pilchowice, Kuźnię Nieborowską i Nieborowice37.
Gminę włączono początkowo do powiatu gliwickiego, później przemianowanego na powiat toszecko-gliwicki. W roku 1925 Pilchowice liczyły już tylko 1025 mieszkańców. Miasteczko dzieliło losy międzywojennych Niemiec. W roku 1933 do władzy doszedł Adolf Hitler, a w 1936 naziści przystąpili do planowanej akcji niemczenia słowiańskich nazw miejscowych38. Uchwałą narodowo-socjalistycznych władz gminnych nadano Pilchowicom nową nazwę – Bilchergrund. Funkcjonowała ona do końca II wojny światowej. Burmistrzem miasteczka Bilchergrund był wówczas Richard Kuczera. W roku 1940 nie obsadzono ponownie tego stanowiska. W 1941 burmistrzem został Vinzent Hahn. Zamieszkiwały wówczas w Pilchowicach 2264 osoby.
Po drugiej wojnie światowej Pilchowice znalazły się w Polsce Ludowej. Były wsią w gminie Żernica, a od roku 1977 same stały się wsią gminną39. Utraciły rangę miasteczka i jako gmina wiejska nie używały swojego tradycyjnego herbu. Dawny zamek, później seminarium duchowne i zakład karny, uległ unicestwieniu w ostatnich dniach wojny. Dziś na jego miejscu znajduje się Dom Pomocy Społecznej „Caritas”. Niewiele zachowało się w Pilchowicach starych budynków drewnianych. Najciekawszą pozostałością jest proboszczowski drewniany spichlerz z XVIII w., który po utworzeniu Górnośląskiego Parku Etnograficznego w Chorzowie został tam przeniesiony.